Promocje
Koszulka damska - Dzik - BORDOWA
Koszulka damska - Dzik - BORDOWA

79,00 zł

Cena regularna: 99,00 zł

Najniższa cena: 99,00 zł
Koszulka damska - Góry - CIEMNOSZARA
Koszulka damska - Góry - CIEMNOSZARA

59,00 zł

Cena regularna: 105,00 zł

Najniższa cena: 105,00 zł
Koszulka męska - Jeleń - CIEMNOZIELONA
Koszulka męska - Jeleń - CIEMNOZIELONA

49,00 zł

Cena regularna: 99,00 zł

Najniższa cena: 59,00 zł
Kubek emaliowany - Mama na szlaku!
Kubek emaliowany - Mama na szlaku!

35,00 zł

Cena regularna: 45,00 zł

Najniższa cena: 35,00 zł
szt.
Koszulka męska - Góry wzywają, więc muszę iść - JASNOBORDOWA
Koszulka męska - Góry wzywają, więc muszę iść - JASNOBORDOWA

69,00 zł

Cena regularna: 99,00 zł

Najniższa cena: 59,00 zł
Naturalna świeca sojowa 180 ml - Świąteczny grzaniec
Naturalna świeca sojowa 180 ml - Świąteczny grzaniec

39,00 zł

Cena regularna: 49,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
Koszulka damska - Niedźwiedź - CIEMNOSZARA
Koszulka damska - Niedźwiedź - CIEMNOSZARA

49,00 zł

Cena regularna: 99,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
Koszulka męska - Góry wzywają, więc muszę iść - BORDOWA
Koszulka męska - Góry wzywają, więc muszę iść - BORDOWA

69,00 zł

Cena regularna: 105,00 zł

Najniższa cena: 59,00 zł
Koszulka damska - Góry wzywają, więc muszę iść - CIEMNOZIELONA
Koszulka damska - Góry wzywają, więc muszę iść - CIEMNOZIELONA

79,00 zł

Cena regularna: 99,00 zł

Najniższa cena: 99,00 zł
Kubek z grawerem - Chodźmy w góry! - CZARNY
Kubek z grawerem - Chodźmy w góry! - CZARNY

39,00 zł

Cena regularna: 49,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
Kubek z grawerem - Cały świat przed Tobą! - CZARNY
Kubek z grawerem - Cały świat przed Tobą! - CZARNY

39,00 zł

Cena regularna: 49,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
Koszulka męska - Dzik - BORDOWA
Koszulka męska - Dzik - BORDOWA

49,00 zł

Cena regularna: 105,00 zł

Najniższa cena: 105,00 zł
Nie zostawiaj psa w domu. Zabierz go na wakacje! 0
Nie szukaj hotelu dla psów. Zabierz psa na wakacje!

Psy mają wrodzoną, instynktowną potrzebę eksploracji środowiska. Poznawanie terenu, przestrzeni i odkrywanie zapachów należą do ich fundamentalnych potrzeb. Nasze psy, zupełnie podobnie jak my, popadają w rutynę i nudę. Czas wakacyjnych wyjazdów może być doskonałą odskocznią od codzienności, przerwania monotonii i wzmocnienia więzi, między nami a naszymi czworonożnymi przyjaciółmi. Niestety wiele osób wybiera się na urlop bez swoich pupili, ze względu na własną wygodę i komfort wyjazdu.

Decydując się na bycie właścicielem psa, trzeba się zastanowić, co będzie, jak będziemy chcieli wyjechać na wakacje. Dla niektórych opiekunów zupełnie naturalne jest, że pies jako członek rodziny, zawsze jest uwzględniany w wakacyjnych planach. Dla innych niestety nie jest to tak oczywiste. Rozpoczynają się poszukiwania opieki czy psich hoteli. Uznają, że pies stanowi przeszkodę przed udaniem się na dyskotekę, wejściem do muzeum, czy chociażby podróżą samolotem. Pomijając fakt, że pozostawienie swojego ulubieńca w hotelu dla psów, bądź nawet u znajomych "na przechowaniu" jest dla zwierzęcia sporym stresem. Psy nie rozumieją, że wyjeżdżając na tydzień lub kilka, wrócimy do nich. Zasadniczym pytaniem pozostaje w takim razie, po co właściwie nam pies, skoro w najlepszym dla nas czasie (wyjazd wakacyjny), wolimy przebywać bez niego?

czytaj całość »
Hala Łabowska - puste szlaki, widok na Tatry, schronisko bez prądu 0
Hala Łabowska - puste szlaki, widok na Tatry, schronisko bez prądu

Niebieski szlak na Halę Łabowską prowadzi z Piwnicznej-Zdroju. Czas przejścia w jedną stronę to ok. 4 godziny. Można także wyruszyć z osady leśnej: Łomnica-Zdrój Leśniczówka, znacznie skracając trasę. Wybraliśmy ten drugi wariant, gdyż spora część szlaku prowadzi asfaltem przez samą Łomnicę. Ponadto i tak planowaliśmy częściowo wracać tą drogą, schodząc szlakiem żółtym, robiąc ciekawą pętelkę. Wycieczkę rozłożyliśmy na 3 dni, gdyż zaplanowaliśmy także 2 noclegi w schronisku PTTK na Hali Łabowskiej.

Beskid Sądecki, do którego mamy o wiele dalej z rodzinnego Opola, niż np. Beskid Śląski czy Żywiecki dopiero poznajemy i każdy wyjazd jest dla nas wyprawą w "nieznane". Gdy pod koniec lutego w naszym mieście, na słupkach rtęci temperatura sięgała grubo ponad 10°C, postanowiliśmy poszukać jeszcze trochę zimy. Wybraliśmy Halę Łabowską, gdyż było to akurat jedne z nielicznych w okolicy schronisko, w którym były wolne miejsca oraz możliwość noclegu z psami. Plan od początku był taki, żeby prosto z parkingu, wdrapać się z plecakami na jakąś fajną miejscówę i zostać tam na noc. Po to, by nie stresować się, że trzeba zdążyć na dół przed zmrokiem i na spokojnie podelektować się magią gór.

czytaj całość »
Slow trekking na końcu Polski - Beskid Żywiecki z 3-latkiem 0
Slow trekking na końcu Polski - Beskid Żywiecki

Beskid Żywiecki jest często kojarzony głównie z Jeziorem Żywieckim, miastem Żywiec, czy górą Żar. Tymczasem to o wiele bardziej rozległa kraina z dala od tranzytu ciężarówek, zanieczyszczeń powietrza i zaśmieconego jeziora. Wystarczy przejechać kilkadziesiąt kilometrów dalej, by odnaleźć urocze zakątki, gdzie życie płynie swoim własnym rytmem, a ruch turystyczny nawet w środku sezonu jest stosunkowo niewielki. To idealne miejsce na aktywny wypoczynek z dziećmi, jeśli chcemy je zarazić miłością do gór.

Jakiś czas temu długo zastanawialiśmy się, gdzie wybrać się w góry do Polski, z 3-latkiem i solidnej, czworonożnej obstawie. Wbrew pozorom wybór nie był taki oczywisty. Nasz mały turysta Witek, jest coraz bardziej samodzielny i lwią część szlaku zamierza pokonywać o własnych siłach, a noszenie dodatkowego, 16-kilogramowego "bagażu" w nosidle staje się już dla nas nie lada wyzwaniem. Trasy dla malucha muszą być więc pozbawione trudności technicznych, a zarazem o umiarkowanej długości, bo kto był w górach z dzieckiem, wie, że maszerują one swoim tempem. Zdecydowaliśmy się na Beskid Żywiecki, po tym, jak z oczywistych powodów odpadły Bieszczady, Gorce czy Pieniny (zakaz wprowadzania psów). Przed wyjściem w góry lubimy poczytać o miejscach, w które się wybieramy, poznać ich historię, ciekawostki i anegdoty z nimi związane. Lubimy zatrzymać się na szlaku, zrobić zdjęcie, podelektować się malowniczym widokiem i nigdzie nie śpieszyć. Nie ważne, że szlak, który mieliśmy pokonać w 2:15, pokonujemy w 3:20. To jest właśnie "slow trekking", sposób chodzenia po górach, do którego coraz bardziej się przekonujemy. I idealnym miejscem na tego typu turystykę, jest właśnie Żywiecczyzna.

czytaj całość »
10 rzeczy, które powinieneś wiedzieć, wychodząc w góry z psem 1
10 rzeczy, które powinieneś wiedzieć, wychodząc w góry z psem

Choć wakacje praktycznie za nami i wielu z Was letnie wojaże ma już za sobą, to nasz mini-poradnik może Wam się jeszcze na pewno przydać. Napisaliśmy go zarówno z myślą o tych, którzy planują pierwszy raz zabrać swojego psa w góry, jak i dla tych zaprawionych w bojach. Artykuł powstał spontanicznie, w oparciu o nasze osobiste doświadczenia, zabawne sytuacje i liczne obserwacje na szlakach. Nie ze wszystkimi punktami musicie się zgadzać, niektóre potraktujcie z dystansem i przymrużeniem oka, gdyż wynikają one tylko z naszej wiedzy praktycznej.

1. Najważniejsze bezpieczeństwo

Na pierwszy rzut oka wydaje się to dość "oklepane” stwierdzenie, ale jak się okazuje nie dla wszystkich jest w dalszym ciągu takie oczywiste. Za przykład może posłużyć ostatni, dość głośny medialnie przypadek słowackiego turysty, który zabrał psa na Orlą Perć w polskich Tatrach doprowadzając go do skraju wycieńczenia.  Nie ważne jak jesteśmy ambitni i jakiego nie mamy sprawnego psa, nasze wspólne bezpieczeństwo jest najważniejsze. Nie każdy z nas będzie się czuł pewnie w mocno eksponowanym terenie, a tym bardziej kiedy jest odpowiedzialny nie tylko za siebie, ale również za swojego pupila. Wszelkie sztuczne ułatwienia, typu łańcuchy, stopnie, czy drabinki często są zbyt trudne do pokonania w towrzystwie czworonoga. Zapuszczając się w trudny teren, możemy mieć problem, żeby wrócić. Jeśli mamy małego Yorka, którego możemy wziąć na ręce, lub schować do plecaka (a są tacy, którzy tak robią), to pewne przeszkody uda nam się sforsować. Jeśli prowadzimy na smyczy 40-kilogramowego owczarka, może być to problematyczne.

czytaj całość »
Stol (Słowenia) 2236 m n.p.m. - Najwyższy szczyt Karawanków 2
Stol 2236 m.n.p.m. (Słowenia) - Najwyższy szczyt Karawanków

Wakacje chyba sprzyjają pisaniu. Na co dzień pochłonięci pracą i realizacją Waszych zamówień, najzwyczajniej w świecie brakuje nam czasu, by zająć się blogiem. Naszło nas jednak na małe wspominki, więc postaramy się nadrobić część zaległości. Tym razem podzielimy się z Wami naszym ubiegłorocznym (czerwiec 2019) wejściem na najwyższy szczyt Karawanków (część południowych Alp Wapiennych) – Stol (2236 m n.p.m.), położony na granicy Austrii i Słowenii.

Prawie każdy kto był w Słowenii, choćby przejazdem (np. podczas podróży do Chorwacji), kojarzy znajdujące się tuż przy granicy z Austrią - jezioro Bled. Położone w samym sercu Alp, uważane jest za prawdziwą turystyczną perełkę i wizytówkę tego kraju. Odwiedziliśmy je już kilkukrotnie, wygląda niezwykle malowniczo i jest prawdziwym rajem dla fotografów. To jednak… nie do końca nasz klimat. Otoczenie jest mocno skomercjalizowane. Fajnie tam pójść na spacer, wypić piwo, zrobić kilka fotek i chyba to wszystko. Naszą uwagę zwróciła natomiast charakterystyczna sylwetka Stola (niem. Hochstuhl), szczytu górującego nad jeziorem i widocznego praktycznie we wszystkich panoramach Bledu.

czytaj całość »
Z psami na Skrzyczne 1
Z psami na Skrzyczne

Beskid Śląski to jedno z pasm górskich, które odwiedzamy stosunkowo często, w głównej mierze ze względu na niewielką odległość od naszego rodzinnego Opola. Do Wisły, Szczyrku czy Ustronia możemy dojechać w nieco ponad 2 godziny co zdecydowanie sprzyja częstym weekendowym wypadom. Najwyższymi szczytami Beskidu Śląskiego są Skrzyczne (1257 m n.p.m.) i Barania Góra (1220 m n.p.m.), a czeskiej części Czantoria Wielka (995 m n.p.m.). Choć przeszliśmy już znaczną część miejscowych szlaków, to zawsze chętnie tu wracamy, być może dlatego, że góry te wydają nam się mniej tłoczne i zadeptane, niż np. Karkonosze.

Na Skrzyczne wyruszyliśmy z centrum Szczyrku w pogodny, piątkowy poranek. Ze względu na zapowiadane gwałtowane burze, postanowiliśmy wyruszyć dość wcześnie i o 7:30 już byliśmy na szlaku. Tym razem mieliśmy ten komfort, że dziecko mogło zostać z dziadkami w pokoju i poszlismy "na lekko" z samymi plecakami i oczywiście z naszymi wiernymi czworonożnymi kompanami: Hadesem i Yoko. Wybraliśmy zielony szlak, prowadzący przez Polanę Podskrzyczeńską, do znajdującego się na szczycie schroniska PTTK. Czas przejścia według znaków to 2h 30min. Szlak prowadził przez mostek na drugi brzeg rzeki Żylicy, a potem wyłożoną betonowymi płytami ulicą Leśną. Na początku podejście było dosyć strome i męczące, a po kilkunastu minutach ścieżka wkroczyła do lasu. Następnie, trawersując strome zbocze, odsłoniły nam się widoki na Szczyrk, Klimczok i pobliskie pasma. Pod koniec droga biegła wzdłuż trasy wyciągu narciarskiego i mijając górną stację kolejki oraz charakterystyczny 97-metrowy maszt RTV dotarliśmy do znajdującego się na szczycie schroniska. Cała trasa nie należy może do najpiękniejszych w polskich górach, gdyż w dużej mierze prowadzi przez las, ale mieliśmy to szczęście, że po drodze na szlaku spotkaliśmy zaledwie jedną (!) osobę. Mogliśmy więc w samotności delektować się górską ciszą i malowniczymi krajobrazami, które wyłaniały się wraz z nabieraniem wysokości.

czytaj całość »
Góry, pies, dziecko i… pies. Czy to ma prawo się udać? 0
Góry, pies, dziecko i… pies. Czy to ma prawo się udać?

Dlaczego wolimy góry od morza? Za każdym razem jak zatęskniliśmy za spacerami po plaży o zachodzie słońca, za szumem fal i morską bryzą, rzeczywistość sprowadziła nas na ziemię. Nadmorskie piękno zostało zakłócone przez tłumy turystów i plażowiczów, okoliczne budy, fruwające śmieci i zatłoczone plaże. Za każdym kolejnym razem przekonywaliśmy się, że to nie dla nas. A przynajmniej nie w sezonie. I w ten sposób od pewnego czasu planując wakacje czy kilkudniowy urlop zafiksowani jesteśmy na jedno słowo: góry.

Na początku po górach chodziliśmy sami, z dodatkowymi czterema łapami nieco później. Pierwsze komentarze rodziny i znajomych po pojawieniu się czworonoga pod naszym dachem to oczywiście klasyka: „Po co wam pies? W góry to już nie pojedziecie. Nigdzie się nie ruszycie, będziecie uziemieni.” itd. itp. Jak zawsze byliśmy bardziej uparci i… nie żałujemy. Można powiedzieć, że level pierwszy zaliczyliśmy błyskawicznie. Jak się chce to nic trudnego, trzeba tylko odpowiednio się przygotować, ruszyć 4 litery z kanapy i w drogę. Okazało się, że Yoko lubi chodzić po górach, choć w sumie nie miała wyjścia (czytaj: nie było za bardzo z kim rudzielca zostawić, a właściwie to ta opcja nie była nigdy brana pod uwagę).

czytaj całość »
Pierwszy raz w górach z psem 1
Pierwszy raz w górach z psem

Jesień to idealny czas na długie wędrówki po górach. Kiedy miną letnie upały a szlaki nie są już tak przepełnione, możemy w pełni delektować się dziką przyrodą. A czy można zabrać psa na górską wycieczkę? Oczywiście, że można. Większość psów uwielbia górskie wyprawy u boku swojego pana. Żeby jednak wycieczka była bezpieczna i była przyjemnością, a nie frustracją zarówno dla nas jak i naszego pupila, należy pamiętać o kilku ważnych zasadach. 

Wybierając się w polskie Beskidy, Tatry lub Karkonosze, czy to włoskie Alpy - właściwie są one takie same. Po pierwsze należy dobrze zaplanować wycieczkę. Planując wędrówki z psami należy przede wszystkim sprawdzić... czy na dany szlak w ogóle możemy wejść z psem. W wielu parkach narodowych w Polsce (np. Tatrzański, Bieszczadzki czy Babiogórski) jest całkowity zakaz wprowadzania psów (z wyjątkiem nielicznych szlaków), natomiast są też parki gdzie zakazy nie są tak rygorystyczne. Dostępne dla czworonogów są praktycznie całe Beskidy, Karkonosze, a także np. Tatry Słowackie czy coraz bardziej ostatnio u nas popularnie słoweńskie Alpy Julijskie.

czytaj całość »
Newsletter
Odbierz 5% rabatu na pierwsze zakupy oraz bądź na bieżąco z nowościami i promocjami.
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl