Promocje
Kubek emaliowany - Niedźwiedź
Kubek emaliowany - Niedźwiedź

40,00 zł

Cena regularna: 45,00 zł

Najniższa cena: 35,00 zł
szt.
Koszulka damska - Góry wzywają, więc muszę iść - JASNOBORDOWA
Koszulka damska - Góry wzywają, więc muszę iść - JASNOBORDOWA

69,00 zł

Cena regularna: 99,00 zł

Najniższa cena: 99,00 zł
Piersiówka metalowa 230 ml - Noc w górach
Piersiówka metalowa 230 ml - Noc w górach

59,00 zł

Cena regularna: 69,00 zł

Najniższa cena: 69,00 zł
szt.
Piersiówka metalowa 230 ml - Świt w górach
Piersiówka metalowa 230 ml - Świt w górach

59,00 zł

Cena regularna: 69,00 zł

Najniższa cena: 69,00 zł
szt.
Opaska elastyczna na głowę - Góry - VIOLET
Opaska elastyczna na głowę - Góry - VIOLET

28,00 zł

Cena regularna: 35,00 zł

Najniższa cena: 35,00 zł
szt.
Turystyczna chusta wielofunkcyjna - Góry - MAGENTA
Turystyczna chusta wielofunkcyjna - Góry - MAGENTA

29,00 zł

Cena regularna: 39,00 zł

Najniższa cena: 29,00 zł
szt.
Kubek  ceramiczny - Niedźwiedź
Kubek ceramiczny - Niedźwiedź

29,00 zł

Cena regularna: 36,00 zł

Najniższa cena: 36,00 zł
szt.
Opaska elastyczna na głowę - MINT GEOMETRIC
Opaska elastyczna na głowę - MINT GEOMETRIC

29,75 zł

Cena regularna: 35,00 zł

Najniższa cena: 35,00 zł
szt.
Kubek metalowy - Góry wzywają, więc muszę iść
Kubek metalowy - Góry wzywają, więc muszę iść

40,00 zł

Cena regularna: 52,00 zł

Najniższa cena: 52,00 zł
szt.
Kubek ceramiczny - Dzik
Kubek ceramiczny - Dzik

29,00 zł

Cena regularna: 36,00 zł

Najniższa cena: 36,00 zł
szt.
Kubek  ceramiczny - Łoś
Kubek ceramiczny - Łoś

29,00 zł

Cena regularna: 36,00 zł

Najniższa cena: 36,00 zł
szt.
Kubek emaliowany - Vanlife
Kubek emaliowany - Vanlife

40,00 zł

Cena regularna: 45,00 zł

Najniższa cena: 45,00 zł
szt.
2 lata z Husky - pytania i odpowiedzi 0
2 lata z huskym

Husky syberyjski to pies, który zwraca uwagę, urzekając sportową sylwetką, świetnym wyglądem i magicznymi oczami. Niestety rasa ta jest trochę zakładnikiem swojej wyjątkowej urody, co widać po tym, ile można znaleźć "północniaków" do adopcji w schroniskach czy na popularnych portalach ogłoszeniowych. Ludzie decydują się na zakup Husky, zachwyceni jego wyglądem, zapominają, że jest to pies wymagający i nie nadaje się dla każdego. A jaki jest on naprawdę? Jeśli zastanawiacie się, czy to pies dla Was, być może rozwiejemy Wasze wątpliwości w tym artykule.

Niedawno stuknęły 2 lata, odkąd jest z nami Buran, adoptowany ze schroniska husky syberyjski. Imię nie zostało wybrane przypadkowo. Słowo Buran, oznacza zamieć śnieżną z bardzo porwistym wiatrem. Od razu zaczniemy od sprostowania. Buran nie jest rasowym psem, lecz "adopciakiem", w typie rasy. Nie mniej jednak, większość jego cech fizycznych, jak i behawioralnych w dużej mierze pokrywa się z opisem "haszczaków". Okrągła rocznica, skłoniła nas do napisania krótkiego tekstu, na temat bycia opiekunami tego pięknego psa. Przez te kilkanaście miesięcy wspólnego mieszkania pod jednym dachem, zdążyliśmy już porządnie się poznać. Chcemy podzielić się z Wami naszymi spostrzeżeniami. Być może ktoś z Was także marzy, by być dumnym posiadaczem "hasiora" i ma podobne dylematy jak my, zanim zdecydowaliśmy się na adopcję. Traktujcie ten artykuł z przymrużeniem oka, gdyż są to nasze subiektywne obserwacje, a każdy pies jest inny. Postaramy się natomiast odpowiedzieć na pytania, które sami sobie zadawaliśmy, by trochę rozprawić się z mitami dotyczącymi tej fascynującej rasy.

czytaj całość »
Nie zostawiaj psa w domu. Zabierz go na wakacje! 0
Nie szukaj hotelu dla psów. Zabierz psa na wakacje!

Psy mają wrodzoną, instynktowną potrzebę eksploracji środowiska. Poznawanie terenu, przestrzeni i odkrywanie zapachów należą do ich fundamentalnych potrzeb. Nasze psy, zupełnie podobnie jak my, popadają w rutynę i nudę. Czas wakacyjnych wyjazdów może być doskonałą odskocznią od codzienności, przerwania monotonii i wzmocnienia więzi, między nami a naszymi czworonożnymi przyjaciółmi. Niestety wiele osób wybiera się na urlop bez swoich pupili, ze względu na własną wygodę i komfort wyjazdu.

Decydując się na bycie właścicielem psa, trzeba się zastanowić, co będzie, jak będziemy chcieli wyjechać na wakacje. Dla niektórych opiekunów zupełnie naturalne jest, że pies jako członek rodziny, zawsze jest uwzględniany w wakacyjnych planach. Dla innych niestety nie jest to tak oczywiste. Rozpoczynają się poszukiwania opieki czy psich hoteli. Uznają, że pies stanowi przeszkodę przed udaniem się na dyskotekę, wejściem do muzeum, czy chociażby podróżą samolotem. Pomijając fakt, że pozostawienie swojego ulubieńca w hotelu dla psów, bądź nawet u znajomych "na przechowaniu" jest dla zwierzęcia sporym stresem. Psy nie rozumieją, że wyjeżdżając na tydzień lub kilka, wrócimy do nich. Zasadniczym pytaniem pozostaje w takim razie, po co właściwie nam pies, skoro w najlepszym dla nas czasie (wyjazd wakacyjny), wolimy przebywać bez niego?

czytaj całość »
Hala Łabowska - puste szlaki, widok na Tatry, schronisko bez prądu 0
Hala Łabowska - puste szlaki, widok na Tatry, schronisko bez prądu

Niebieski szlak na Halę Łabowską prowadzi z Piwnicznej-Zdroju. Czas przejścia w jedną stronę to ok. 4 godziny. Można także wyruszyć z osady leśnej: Łomnica-Zdrój Leśniczówka, znacznie skracając trasę. Wybraliśmy ten drugi wariant, gdyż spora część szlaku prowadzi asfaltem przez samą Łomnicę. Ponadto i tak planowaliśmy częściowo wracać tą drogą, schodząc szlakiem żółtym, robiąc ciekawą pętelkę. Wycieczkę rozłożyliśmy na 3 dni, gdyż zaplanowaliśmy także 2 noclegi w schronisku PTTK na Hali Łabowskiej.

Beskid Sądecki, do którego mamy o wiele dalej z rodzinnego Opola, niż np. Beskid Śląski czy Żywiecki dopiero poznajemy i każdy wyjazd jest dla nas wyprawą w "nieznane". Gdy pod koniec lutego w naszym mieście, na słupkach rtęci temperatura sięgała grubo ponad 10°C, postanowiliśmy poszukać jeszcze trochę zimy. Wybraliśmy Halę Łabowską, gdyż było to akurat jedne z nielicznych w okolicy schronisko, w którym były wolne miejsca oraz możliwość noclegu z psami. Plan od początku był taki, żeby prosto z parkingu, wdrapać się z plecakami na jakąś fajną miejscówę i zostać tam na noc. Po to, by nie stresować się, że trzeba zdążyć na dół przed zmrokiem i na spokojnie podelektować się magią gór.

czytaj całość »
Slow trekking na końcu Polski - Beskid Żywiecki z 3-latkiem 0
Slow trekking na końcu Polski - Beskid Żywiecki

Beskid Żywiecki jest często kojarzony głównie z Jeziorem Żywieckim, miastem Żywiec, czy górą Żar. Tymczasem to o wiele bardziej rozległa kraina z dala od tranzytu ciężarówek, zanieczyszczeń powietrza i zaśmieconego jeziora. Wystarczy przejechać kilkadziesiąt kilometrów dalej, by odnaleźć urocze zakątki, gdzie życie płynie swoim własnym rytmem, a ruch turystyczny nawet w środku sezonu jest stosunkowo niewielki. To idealne miejsce na aktywny wypoczynek z dziećmi, jeśli chcemy je zarazić miłością do gór.

Jakiś czas temu długo zastanawialiśmy się, gdzie wybrać się w góry do Polski, z 3-latkiem i solidnej, czworonożnej obstawie. Wbrew pozorom wybór nie był taki oczywisty. Nasz mały turysta Witek, jest coraz bardziej samodzielny i lwią część szlaku zamierza pokonywać o własnych siłach, a noszenie dodatkowego, 16-kilogramowego "bagażu" w nosidle staje się już dla nas nie lada wyzwaniem. Trasy dla malucha muszą być więc pozbawione trudności technicznych, a zarazem o umiarkowanej długości, bo kto był w górach z dzieckiem, wie, że maszerują one swoim tempem. Zdecydowaliśmy się na Beskid Żywiecki, po tym, jak z oczywistych powodów odpadły Bieszczady, Gorce czy Pieniny (zakaz wprowadzania psów). Przed wyjściem w góry lubimy poczytać o miejscach, w które się wybieramy, poznać ich historię, ciekawostki i anegdoty z nimi związane. Lubimy zatrzymać się na szlaku, zrobić zdjęcie, podelektować się malowniczym widokiem i nigdzie nie śpieszyć. Nie ważne, że szlak, który mieliśmy pokonać w 2:15, pokonujemy w 3:20. To jest właśnie "slow trekking", sposób chodzenia po górach, do którego coraz bardziej się przekonujemy. I idealnym miejscem na tego typu turystykę, jest właśnie Żywiecczyzna.

czytaj całość »
Gorące nowości - wakacje 2021 5
Gorące nowości 2021

Co nowego w Lisiej Norze? Fakt, dawno nas tu nie było, długo nie opublikowaliśmy żadnego wpisu, ale to nie znaczy, że nic się u nas nie działo. Wręcz przeciwnie! Można powiedzieć, że była to mała cisza przed burzą. Jeśli co jakiś czas zaglądacie do naszego sklepu, bez wątpienia zobaczyliście zupełnie nowe kategorie produktów i asortyment. Przez ostatnie miesiące intensywnie pracowaliśmy nad kolejnymi nowościami i ogromnie się cieszymy, że udało się je ukończyć jeszcze w trakcie obecnego wakacyjnego sezonu. Tak więc przejdźmy do rzeczy. Przed Wami kilka gorących pozycji, obok których nie możecie przejść obojętnie. Oglądajcie, komentujcie i dodawajcie do koszyka!

Koszulka damska - Góry wzywają, więc muszę iść - JASNOBORDOWA

Kultowe górskie hasło, piękna grafika i staranne wykonanie. Tatry Zachodnie przedstawione w zgrabnej, geometrycznej formie. Przyjemny dla oka, jasnobordowy kolor, pasujący do większość sportowych ale i miejskich stylizacji. Czy jest lepszy pomysł na prezent dla góroholiczki, niż dobrze skrojony t-shirt z nadrukiem? Modny, lekko dopasowany krój sprawi, że poczujesz się w nim naprawdę swobodnie, a rysunek z górami będzie przypominał o Twojej pasji. Nie raz już wspominaliśmy, że ubrania szyjemy tylko ze świetnej jakościowo bawełnianej dzianiny o wysokiej gramaturze. Tak więc nawet po kilkunastu praniach prezentują się praktycznie jak nowe. Sitodruku nie trzeba rekomendować. To najbardziej szlachetna metoda znakowania odzieży, tak więc nadruk jest niespieralny i praktycznie niezniszczalny. Koszulka damska "Góry wzywają, więc muszę iść" została oczywiście uszyta w Polsce. Gdy odebraliśmy ze szwalni pierwszą partię męskich i damskich koszulek z tym wzorem, sami się nie spodziewaliśmy, że wyjdą tak dobrze. Kolejna dostawa była więc kwestią czasu. Koszulka dostępna jest także w wersji dla mężczyzn. Mamy dobrą wiadomość, dla tych, którzy pytali o większą rozmiarówkę. Możecie teraz ją znaleźć, również w rozmiarze XXL.

czytaj całość »
Szczawnica, Bereśnik, Wysoki Wierch... Czy warto jechać w góry wczesną wiosną? 0
Szczawnica, Bereśnik, Wysoki Wierch... Czy warto jechać w góry wczesną wiosną?

Błoto, topniejący śnieg, ciapa i chlapa na szlakach. Wyjazd na kilka dni, a rzeczy do prania jak po dwutygodniowych wakacjach pod namiotem. Krótki dzień i nadal szybko zapadający zmierzch. Zachodzące słońce i momentalnie robiące się zimno. Z drugiej strony kojąca górska cisza, szum strumyka i ledwie pojedynczy turyści spotykani gdzieś tylko od czasu do czasu. No więc czy warto wybrać się w góry w marcu?

Kiedy wiosna coraz bliżej, a na dworze smog, wszechobecna szarość i kupy na chodnikach:), nie raz pragniemy „przyśpieszyć” nadejście wiosny, złapać trochę słońca i na chwilę wyjechać z miasta. Nasze organizmy przyzwyczajane każdego roku do kilkumiesięcznej zimo-jesieni w końcu zaczynają mówić dość! Podobnie rzecz ma się z naszymi psami, które znużone chodzeniem po tych samych trawnikach i spacerami dookoła bloku, podobnie jak ludzie, też mogą popaść w monotonię. Tak więc postanowione. Pakujemy manele. Przygotowania z reguły trwają kilka dni wcześniej i cała operacja związana z wyjazdem nierzadko trwa dłużej niż sama wycieczka. Spakować torbę z rzeczami dziecka, karmę, legowiska (lub koce) dla psów, ubrania, odzież termoaktywną, nosidło, buty, plecaki, bieliznę, aparat, obiektywy, jedzenie. Na chłodne wieczory przyda się też na pewno piersiówka z odpowiednią zawartością. W dzień niby będzie już ciepło, ale przecież w górach, jak zacznie wiać to bez porządnej czapki i rękawiczek się nie obejdzie. Tyle zachodu dla wyprawy raptem na dwa noclegi i powrót do domu. Czy na pewno nam się chce? A może lepiej poczekać do wakacji? Kochamy góry i zazwyczaj tak! Jak wkręci się „akcja wyjazd”, nie czekamy do lata, nie czekamy do wiosny, tylko ogarniamy nocleg, pakujemy klamoty i ruszamy.

czytaj całość »
10 rzeczy, które powinieneś wiedzieć, wychodząc w góry z psem 1
10 rzeczy, które powinieneś wiedzieć, wychodząc w góry z psem

Choć wakacje praktycznie za nami i wielu z Was letnie wojaże ma już za sobą, to nasz mini-poradnik może Wam się jeszcze na pewno przydać. Napisaliśmy go zarówno z myślą o tych, którzy planują pierwszy raz zabrać swojego psa w góry, jak i dla tych zaprawionych w bojach. Artykuł powstał spontanicznie, w oparciu o nasze osobiste doświadczenia, zabawne sytuacje i liczne obserwacje na szlakach. Nie ze wszystkimi punktami musicie się zgadzać, niektóre potraktujcie z dystansem i przymrużeniem oka, gdyż wynikają one tylko z naszej wiedzy praktycznej.

1. Najważniejsze bezpieczeństwo

Na pierwszy rzut oka wydaje się to dość "oklepane” stwierdzenie, ale jak się okazuje nie dla wszystkich jest w dalszym ciągu takie oczywiste. Za przykład może posłużyć ostatni, dość głośny medialnie przypadek słowackiego turysty, który zabrał psa na Orlą Perć w polskich Tatrach doprowadzając go do skraju wycieńczenia.  Nie ważne jak jesteśmy ambitni i jakiego nie mamy sprawnego psa, nasze wspólne bezpieczeństwo jest najważniejsze. Nie każdy z nas będzie się czuł pewnie w mocno eksponowanym terenie, a tym bardziej kiedy jest odpowiedzialny nie tylko za siebie, ale również za swojego pupila. Wszelkie sztuczne ułatwienia, typu łańcuchy, stopnie, czy drabinki często są zbyt trudne do pokonania w towrzystwie czworonoga. Zapuszczając się w trudny teren, możemy mieć problem, żeby wrócić. Jeśli mamy małego Yorka, którego możemy wziąć na ręce, lub schować do plecaka (a są tacy, którzy tak robią), to pewne przeszkody uda nam się sforsować. Jeśli prowadzimy na smyczy 40-kilogramowego owczarka, może być to problematyczne.

czytaj całość »
Stol (Słowenia) 2236 m n.p.m. - Najwyższy szczyt Karawanków 4
Stol 2236 m.n.p.m. (Słowenia) - Najwyższy szczyt Karawanków

Wakacje chyba sprzyjają pisaniu. Na co dzień pochłonięci pracą i realizacją Waszych zamówień, najzwyczajniej w świecie brakuje nam czasu, by zająć się blogiem. Naszło nas jednak na małe wspominki, więc postaramy się nadrobić część zaległości. Tym razem podzielimy się z Wami naszym ubiegłorocznym (czerwiec 2019) wejściem na najwyższy szczyt Karawanków (część południowych Alp Wapiennych) – Stol (2236 m n.p.m.), położony na granicy Austrii i Słowenii.

Prawie każdy kto był w Słowenii, choćby przejazdem (np. podczas podróży do Chorwacji), kojarzy znajdujące się tuż przy granicy z Austrią - jezioro Bled. Położone w samym sercu Alp, uważane jest za prawdziwą turystyczną perełkę i wizytówkę tego kraju. Odwiedziliśmy je już kilkukrotnie, wygląda niezwykle malowniczo i jest prawdziwym rajem dla fotografów. To jednak… nie do końca nasz klimat. Otoczenie jest mocno skomercjalizowane. Fajnie tam pójść na spacer, wypić piwo, zrobić kilka fotek i chyba to wszystko. Naszą uwagę zwróciła natomiast charakterystyczna sylwetka Stola (niem. Hochstuhl), szczytu górującego nad jeziorem i widocznego praktycznie we wszystkich panoramach Bledu.

czytaj całość »
Z psami na Skrzyczne 1
Z psami na Skrzyczne

Beskid Śląski to jedno z pasm górskich, które odwiedzamy stosunkowo często, w głównej mierze ze względu na niewielką odległość od naszego rodzinnego Opola. Do Wisły, Szczyrku czy Ustronia możemy dojechać w nieco ponad 2 godziny co zdecydowanie sprzyja częstym weekendowym wypadom. Najwyższymi szczytami Beskidu Śląskiego są Skrzyczne (1257 m n.p.m.) i Barania Góra (1220 m n.p.m.), a czeskiej części Czantoria Wielka (995 m n.p.m.). Choć przeszliśmy już znaczną część miejscowych szlaków, to zawsze chętnie tu wracamy, być może dlatego, że góry te wydają nam się mniej tłoczne i zadeptane, niż np. Karkonosze.

Na Skrzyczne wyruszyliśmy z centrum Szczyrku w pogodny, piątkowy poranek. Ze względu na zapowiadane gwałtowane burze, postanowiliśmy wyruszyć dość wcześnie i o 7:30 już byliśmy na szlaku. Tym razem mieliśmy ten komfort, że dziecko mogło zostać z dziadkami w pokoju i poszlismy "na lekko" z samymi plecakami i oczywiście z naszymi wiernymi czworonożnymi kompanami: Hadesem i Yoko. Wybraliśmy zielony szlak, prowadzący przez Polanę Podskrzyczeńską, do znajdującego się na szczycie schroniska PTTK. Czas przejścia według znaków to 2h 30min. Szlak prowadził przez mostek na drugi brzeg rzeki Żylicy, a potem wyłożoną betonowymi płytami ulicą Leśną. Na początku podejście było dosyć strome i męczące, a po kilkunastu minutach ścieżka wkroczyła do lasu. Następnie, trawersując strome zbocze, odsłoniły nam się widoki na Szczyrk, Klimczok i pobliskie pasma. Pod koniec droga biegła wzdłuż trasy wyciągu narciarskiego i mijając górną stację kolejki oraz charakterystyczny 97-metrowy maszt RTV dotarliśmy do znajdującego się na szczycie schroniska. Cała trasa nie należy może do najpiękniejszych w polskich górach, gdyż w dużej mierze prowadzi przez las, ale mieliśmy to szczęście, że po drodze na szlaku spotkaliśmy zaledwie jedną (!) osobę. Mogliśmy więc w samotności delektować się górską ciszą i malowniczymi krajobrazami, które wyłaniały się wraz z nabieraniem wysokości.

czytaj całość »
Pierwszy raz w górach z psem 1
Pierwszy raz w górach z psem

Jesień to idealny czas na długie wędrówki po górach. Kiedy miną letnie upały a szlaki nie są już tak przepełnione, możemy w pełni delektować się dziką przyrodą. A czy można zabrać psa na górską wycieczkę? Oczywiście, że można. Większość psów uwielbia górskie wyprawy u boku swojego pana. Żeby jednak wycieczka była bezpieczna i była przyjemnością, a nie frustracją zarówno dla nas jak i naszego pupila, należy pamiętać o kilku ważnych zasadach. 

Wybierając się w polskie Beskidy, Tatry lub Karkonosze, czy to włoskie Alpy - właściwie są one takie same. Po pierwsze należy dobrze zaplanować wycieczkę. Planując wędrówki z psami należy przede wszystkim sprawdzić... czy na dany szlak w ogóle możemy wejść z psem. W wielu parkach narodowych w Polsce (np. Tatrzański, Bieszczadzki czy Babiogórski) jest całkowity zakaz wprowadzania psów (z wyjątkiem nielicznych szlaków), natomiast są też parki gdzie zakazy nie są tak rygorystyczne. Dostępne dla czworonogów są praktycznie całe Beskidy, Karkonosze, a także np. Tatry Słowackie czy coraz bardziej ostatnio u nas popularnie słoweńskie Alpy Julijskie.

czytaj całość »
Newsletter
Odbierz 5% rabatu na pierwsze zakupy oraz bądź na bieżąco z nowościami i promocjami.
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl